DLACZEGO ZACZĄŁEM GRAĆ (2009)
Moje początki z gitarą.
wglądy
23 paź 2025



A więc Muzyka
To była 6 klasa podstawówki.
Pałętaliśmy się po lekcjach po mieście, a z maluśkich głośników Sony Ericsson leciały co rusz to nowo odkryte zespoły rock-metalowe. Na targu u Pana koszulki można było kupić nowy nabytek 👕 ulubionego zespołu za 35 złotych, i tak, zbierało się na te T-Shirty każdego piątaka, bo to była kupa forsy.
Właściwie nie musiał być ulubiony, wystarczyło że nadrukowana grafika była sztosem, a resztę dosłuchało się w domu ściągnąwszy wszystko z torrentów, żeby odpalić na Winampie z kozacką skórką.
Ta grupa dzieciaków liczyła trochę… dało wyczuć się delikatnie tworzące się mini-frakcje.
To miasto to Stalowa Wola, zakątek na Podkarpaciu.
A do tego zakątka zaczął przyjeżdżać niejaki Marek Raduli (gitarzysta m.in takich składów jak Budka Suflera czy Bajm). Przyjeżdżał na zaproszenie MDK, żeby obdarować dzieciaki swoim kunsztem muzycznym.
Miał dawać warsztaty.
I robił to! Rok do roku.
Nie wiem czy nadal to robi, chyba tak. Wydaję mi się, że to jego wewnętrzna misja!
Tak więc, co poniektórzy chwycili za wiosła, inni wsiedli za bębny, tworzyły się zespoły, mniejsze i większe, z cięższą i lżejszą muzą.
Tworzyły się i rozpadały, a muza ich niosła.
Ja grałem w tym bandzie o bardzo ciężkim klimacie, z chłopakami, u mnie na strychu.
Koncerty też były. Był łomot 🤘
Ale ta muza wymagała techniki, rozwinęła mnie bardzo!
No i tak to się zaczęło :)

Więcej
DLACZEGO ZACZĄŁEM GRAĆ (2009)
Moje początki z gitarą.
wglądy
23 paź 2025



A więc Muzyka
To była 6 klasa podstawówki.
Pałętaliśmy się po lekcjach po mieście, a z maluśkich głośników Sony Ericsson leciały co rusz to nowo odkryte zespoły rock-metalowe. Na targu u Pana koszulki można było kupić nowy nabytek 👕 ulubionego zespołu za 35 złotych, i tak, zbierało się na te T-Shirty każdego piątaka, bo to była kupa forsy.
Właściwie nie musiał być ulubiony, wystarczyło że nadrukowana grafika była sztosem, a resztę dosłuchało się w domu ściągnąwszy wszystko z torrentów, żeby odpalić na Winampie z kozacką skórką.
Ta grupa dzieciaków liczyła trochę… dało wyczuć się delikatnie tworzące się mini-frakcje.
To miasto to Stalowa Wola, zakątek na Podkarpaciu.
A do tego zakątka zaczął przyjeżdżać niejaki Marek Raduli (gitarzysta m.in takich składów jak Budka Suflera czy Bajm). Przyjeżdżał na zaproszenie MDK, żeby obdarować dzieciaki swoim kunsztem muzycznym.
Miał dawać warsztaty.
I robił to! Rok do roku.
Nie wiem czy nadal to robi, chyba tak. Wydaję mi się, że to jego wewnętrzna misja!
Tak więc, co poniektórzy chwycili za wiosła, inni wsiedli za bębny, tworzyły się zespoły, mniejsze i większe, z cięższą i lżejszą muzą.
Tworzyły się i rozpadały, a muza ich niosła.
Ja grałem w tym bandzie o bardzo ciężkim klimacie, z chłopakami, u mnie na strychu.
Koncerty też były. Był łomot 🤘
Ale ta muza wymagała techniki, rozwinęła mnie bardzo!
No i tak to się zaczęło :)

Więcej
DLACZEGO ZACZĄŁEM GRAĆ (2009)
Moje początki z gitarą.
wglądy
23 paź 2025



A więc Muzyka
To była 6 klasa podstawówki.
Pałętaliśmy się po lekcjach po mieście, a z maluśkich głośników Sony Ericsson leciały co rusz to nowo odkryte zespoły rock-metalowe. Na targu u Pana koszulki można było kupić nowy nabytek 👕 ulubionego zespołu za 35 złotych, i tak, zbierało się na te T-Shirty każdego piątaka, bo to była kupa forsy.
Właściwie nie musiał być ulubiony, wystarczyło że nadrukowana grafika była sztosem, a resztę dosłuchało się w domu ściągnąwszy wszystko z torrentów, żeby odpalić na Winampie z kozacką skórką.
Ta grupa dzieciaków liczyła trochę… dało wyczuć się delikatnie tworzące się mini-frakcje.
To miasto to Stalowa Wola, zakątek na Podkarpaciu.
A do tego zakątka zaczął przyjeżdżać niejaki Marek Raduli (gitarzysta m.in takich składów jak Budka Suflera czy Bajm). Przyjeżdżał na zaproszenie MDK, żeby obdarować dzieciaki swoim kunsztem muzycznym.
Miał dawać warsztaty.
I robił to! Rok do roku.
Nie wiem czy nadal to robi, chyba tak. Wydaję mi się, że to jego wewnętrzna misja!
Tak więc, co poniektórzy chwycili za wiosła, inni wsiedli za bębny, tworzyły się zespoły, mniejsze i większe, z cięższą i lżejszą muzą.
Tworzyły się i rozpadały, a muza ich niosła.
Ja grałem w tym bandzie o bardzo ciężkim klimacie, z chłopakami, u mnie na strychu.
Koncerty też były. Był łomot 🤘
Ale ta muza wymagała techniki, rozwinęła mnie bardzo!
No i tak to się zaczęło :)

